Jaki związek ma elastyczność ciała z wyglądem twarzy?
Wywiad z Olą Stanulewicz - twórczynią programu #OSIEBIEDBANIE
- Olu, jak zrodził się pomysł na kurs #OSIEBIEDBANIE?
Co zainspirowało Cię do tego projektu?
– Jak wiesz, od wielu lat specjalizuję się w masażach i manualnych technikach odmładzania twarzy i ciała. Pracując przy fotelu zauważyłam, że jest cała masa czynników, które wpływają na efekt końcowy zabiegu. Nawet jeśli u kilku klientek wykonywałam tę samą procedurę, tą samą techniką i z taką samą częstotliwością efekty były bardzo różne.
Założeniem holistycznej pielęgnacji jest postrzeganie człowieka jako całości, tak więc musiałam wziąć pod uwagę nie tylko wyjściową kondycję skóry, ale także stan zdrowia, styl życia, poziom stresu i radzenia sobie z nim. Nie bez znaczenia są nawyki pielęgnacyjne, wcześniej stosowane zabiegi, dieta, a w szczególności ilość wypijanych płynów. Jednak czynnikiem, który w dużym stopniu determinował efekty zabiegowe okazała się być szeroko pojęta elastyczność i mobilność tkanek. Zaczęłam szukać powiązań, między aktywnością fizyczną a właściwościami naszej skóry.
- Czyli, osoba regularnie uprawiająca sport zareaguje szybciej na zabiegi? Jej skóra zachowa się inaczej?
– I tak i nie. Bardzo istotny jest rodzaj aktywności fizycznej. Weźmy na przykład osobę intensywnie uprawiającą boks – tu tkanka jest zbita, mięśnie bardzo napięte. U osób uprawiających sport wymagający ekstremalnego wysiłku obserwujemy wręcz zmęczenie tkanek, więc masaż nie będzie bardziej skuteczny. A nawet będą potrzebne dodatkowe techniki rozluźniające. Tak więc nie chodzi o to, że warunkiem wyższej skuteczności jest uprawianie sportu wyczynowego.
Jak zawsze w holistyce chodzi o balans. Już dawno udowodniono, że najkorzystniejszy dla organizmu jest umiarkowany, regularny wysiłek fizyczny. To on wpływa na lepsze przepływy w tkankach, on poprawia nasze samopoczucie. A poprawa samopoczucia to nieodzowny element holistycznych terapii. Inaczej reaguje skóra osoby zrelaksowanej, inaczej spiętej i zestresowanej. Umiarkowany wysiłek sprawia, że zwiększa się nasza mobilność, przy ekstremalnym zawsze istnieje ryzyko niepotrzebnych napięć i kontuzji.
- Zatem lepiej ćwiczyć mniej intensywnie, ale regularnie i wybierać taki rodzaj aktywności, która zwiększy naszą mobilność i elastyczność?
– Z punktu widzenia terapeuty twarzy zdecydowanie tak. To nie znaczy, że neguję sport wyczynowy, czy intensywne formy aktywności, aczkolwiek wielu fizjoterapeutów szczególnie tych, którzy specjalizują się w fizjoterapii kobiet oraz urofizjoterapii wspomina, że zbyt intensywny wysiłek nie jest naszym sprzymierzeńcem. I tak na przykład modne ostatnio ćwiczenia na trampolinach są według specjalistów zabójcze dla mięśni dna miednicy i stabilizacji narządów kobiecych. Warto więc przyjrzeć się argumentom za i przeciw, zanim wybierzemy formę ruchu.
Nie chciałabym być źle zrozumiana. Każdy ma inne potrzeby, wybiera formę ruchu, która jest kompatybilna z jego temperamentem i celem, jaki chce dzięki tej aktywności osiągnąć. Ktoś trenuje do maratonu, ktoś inny preferuje trening siłowy, jeszcze inna klientka regularnie chodzi na jogę i basen. Z doświadczenia mogę powiedzieć, że efekty zabiegowe u osoby która wybiera mobilizację (czyli np. joga, pływanie) będą szybciej widoczne i odczuwalne, oraz trwalsze.
- Z czego to wynika?
– Zacznijmy od jogi. Wspomaga świadomość i mobilność ciała. Buduje dobre nawyki oddychania i utrzymywania prawidłowej postawy ciała. A to kolejny ważny aspekt. Zauważyłam, że osoby, które świadomie pracują z ciałem, dbają o właściwą postawę, wykonują ćwiczenia „na kręgosłup”, znacznie szybciej osiągają satysfakcjonujące efekty, gdy pracujemy na owalem twarzy, niwelowaniem drugiego podbródka, czy tzw. chomików.
Prawidłowa postawa, to nie tylko proste plecy, a przed wszystkim mobilność w obrębie barków i szyi. Możemy wykonać serię skutecznych masaży na poprawę owalu twarzy, ale jeśli klientka nadal będzie siedzieć przygarbiona przy komputerze lub pochylać głowę nad telefonem to liczba koniecznych zabiegów będzie znacznie wyższa, a efekt krótkotrwały.
- Ten projekt powstał we współpracy z Kasią. Opowiedz, jak do niej doszło i dlaczego właśnie z nią postanowiłaś stworzyć 7 minutowe ćwiczenia, które nie tylko poprawią elastyczność i mobilizację, ale też pomogą cofnąć oznaki starzenia.
– Zacznę od mojej osobistej historii, bo znajomość z Kasią i jej treningami zaczęła się od tego, że poszukiwałam wsparcia dla siebie. Kiedy ktoś widzi mnie pierwszy raz, może mieć wątpliwości, że jestem osobą regularnie ćwiczącą, bo moja waga jest daleka od idealnej.
Nie każdy wie, że jestem dawną uczennicą szkoły sportowej i ruch był i jest w moim życiu jego istotną częścią. W wykonywaniu ćwiczeń i sprawnym opanowaniu nowych umiejętności pomaga mi też tzw. pamięć mięśniowa. Tym samym mogę też być żywym przykładem, że osoby, które nie mają figury modelki mogą być mobilne, mieć elastyczne i sprawne ciało.
Uwielbiam jogę i pilates, a długie spacery z moimi psami, dają mi balans między długimi godzinami przy fotelu zabiegowym. To mój trening. Dla mnie najlepszy.
– Kasię poznałam kilka lat temu. Przeszłam przez treningi z wieloma trenerami, Kasia to najwyższa półka w tej dziedzinie. Joga pomaga mi utrzymać elastyczność mięśni i stawów, sprawia, że czuję się sprawna mimo stojącego i siedzącego trybu pracy.
Po kilku latach regularnych zajęć za namową Kasi postanowiłyśmy do treningów dołożyć ćwiczenia wzmacniające gorset mięśniowy, moją siłę i wydolność. Dodajmy też, że wiek i płeć mają znaczenie. Mięśnie kobiet słabną szybciej, a mają bardzo ważne zadania – m.in. utrzymanie w dobrej formie naszych narządów wewnętrznych, w tym narządów rodnych.
Całe szczęście nie jest to już temat tabu i dziś kobiety dostają mnóstwo informacji na temat roli mięśni dna miednicy, mięśni brzucha i tego jak można zapobiegać wypadaniu narządów, czy dolegliwościom związanym z wysiłkowym nietrzymaniem moczu. Jednak wciąż wydaje nam się, że to problem kobiet dojrzałych, a tak nie jest. Młode kobiety coraz częściej mają problemy wynikające z osłabienia lub wręcz przeciwnie nadmiernego napięcia mięśni dna miednicy. Problemy pogłębiają się po ciąży, kolejnych porodach i na skutek siedzącego trybu życia, a także niewłaściwie dobranych i wykonywanych treningów.
Kasia jest trenerką z ogromnym doświadczeniem – w swojej pracy łączy różne techniki, które z poszanowaniem i miłością do kobiecego ciała pomagają kobietom kompleksowo zadbać o kondycję, sprawność i mobilność. Mówiąc krótko: Kasia jest specjalistką od ciała, a ja od twarzy – postanowiłyśmy połączyć siły, aby dać kobietom uniwersalne, proste i nie wymagające czasu narzędzie do codziennej pracy z ciałem. Takie, które w myśl holistycznej troski o organizm pomoże im zadbać o siebie na wielu poziomach. I tak w dużym skrócie możemy opisać nasz kurs #OSIEBIEDBANIE.
- W takim razie, nie pozostaje nic innego, jak zacząć kurs i tytułowe #OSIEBIEDBANIE.
– Tak, gorąco zachęcam do tego wszystkie moje klientki. Ten kurs to spełnienie takiego mojego prywatnego marzenia o „podarunku od kobiet dla kobiet”. To zbiór krótkich ćwiczeń o niskiej lub średniej intensywności, które może wykonywać każda kobieta, niezależnie od wagi, kondycji, czy trybu życia. Efekty ćwiczeń odczujecie bardzo szybko, bo taki też był ich cel. Im szybciej zaczynamy czuć się lepiej, tym chętniej ćwiczymy. Zapraszam Was i obiecuję, że nie będziecie żałować.
Rozmawiały:
Olga Żak – autorka i redaktorka, jak nie pisze to czyta, jak nie czyta i nie pisze to gotuje. Bliska jest jej idea siostrzeństwa, z radością tworzy dla kobiet i z kobietami. Mama wspaniałych Synów, od których każdego dnia uczy się czego nowego.
Aleksandra Stanulewicz – kosmetolożka i terapeutka odnowy biologicznej twarzy. Właścicielka marki Krem i Dotyk. Inicjatorka programu #OSIEBIEDBANIE. Miłośniczka i entuzjastka naturalnych metod pielęgnacji.
Brak komentarzy